• Prośba przedszkolaka do rodziców

        •  

                

          • Chciałbym sam ubierać się i rozbierać - ale Wam ciągle się śpieszy.
          • Sam zjadać posiłki - ale Wy boicie się, że znowu pobrudzę najlepszy sweterek.
          • Sam w łazience myć ręce i buzię - rękawy, które przy tym zmoczę, naprawdę wkrótce wyschną.
          • Sam korzystać z toalety i wytrzeć, co trzeba - ale myślicie, że nikt nie zrobi to lepiej od Was.
          • Sam malować, wycinać, lepić - ale Wy uważacie, że przy tym tyle bałaganu, a do tego żadnego efektu.
          • Sam sprzątać zabawki, a nie czekać, aż zrobi to za mnie ktoś inny.
          • Od czasu do czasu sam zdecydować, w co się ubrać - ja też mam już swój gust.
          • Proszę, pomóżcie mi w tym, bym był z każdym dniem coraz bardziej samodzielny, a sobie w tym, by Wasza pociecha nie była tylko manekinem i ślamazarą !!!

           

          Apel Twojego Dziecka…

          Szanuj mnie, żebym szanował innych
          Wybaczaj, żebym umiał wybaczać
          Słuchaj, żebym umiał słuchać
          Nie bij, żebym nie bił
          Nie poniżaj, żebym nie poniżał
          Rozmawiaj ze mną, żebym umiał rozmawiać
          Nie wyśmiewaj!
          Nie obrażaj!
          Nie lekceważ!
          Kochaj mnie, żebym umiał kochać
          Uczę się przecież życia od Ciebie!

           

           

          Drogi Rodzicu 

           

          Nie psuj mnie, dając mi wszystko, o co Cię proszę.                                                   Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę.


          Nie obawiaj się postępować wobec mnie zdecydowanie i konsekwentnie. 
          Daje mi to poczucie bezpieczeństwa.

          Nie pozwól mi utrwalić złych nawyków. 
          Ufam, że Ty pomożesz mi się z nimi uporać.

          Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy niż jestem. 
          To sprawia, że postępuję głupio, żeby udowodnić, że jestem duży.

          Nie karć mnie w obecności innych.
          Najbardziej mnie przekonujesz, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.

          Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego co zrobiłem. 
          Potrzebne mi są również bolesne, ale samodzielne doświadczenia.

          Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię, że Cię nienawidzę.

          To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.

          Nie przejmuj się zbytnio moimi małymi dolegliwościami. 
          Pomyśl jednak czy nie staram się przy ich pomocy przyciągnąć Twojej uwagi, której tak bardzo potrzebuję.


          Nie gderaj. Będę się bronił, udając głuchego.

          Nie dawaj mi pochopnych obietnic, 
          bo czuję się bardzo zawiedziony, gdy ich później nie dotrzymujesz.

          Nie przeceniaj mnie. To mnie krępuje  i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu.

          Nie zmieniaj swoich zasad postępowania w zależności od układów. 
          Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę w Ciebie.

          Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania.
          Ja znajdę informacje gdzie indziej, ale chciałbym żebyś Ty była moim przewodnikiem po świecie.

          Nie mów, że mój strach i moje obawy są głupie.

           Dla mnie są bardzo realne.

          Nigdy nawet nie sugeruj, że ty jesteś doskonała i nieomylna.
          Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że nie jesteś taka.

          Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności. 
          Wzbudza ono we mnie prawdziwą serdeczność.

          Nie zabraniaj mi eksperymentowania  i popełniania błędów. 
          Bez tego nie mogę się rozwijać.

          Nie zapominaj jak szybko dorastam. 
          Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale, proszę Cię, postaraj się !!!