KĄCIK DLA RODZICÓW
WPŁYW NOWOCZESNYCH TECHNOLOGII NA ROZWÓJ DZIECKA-CIEKAWOSTKI
Drodzy Rodzice,
Poniżej zamieszczamy link do bardzo ciekawej publikacji na temat wpływu mediów oraz powszechnie używanej elektroniki na rozwój dziecka w wieku przedszkolnym. Zachęcamy do zapoznania się z lekturą.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała w 2019 roku przewodnik “Wytyczne dotyczące aktywności fizycznej, siedzącego trybu życia i snu dla dzieci poniżej 5 roku życia”
Do tej pory (jesień 2023) nie ma aktualizacji tego przewodnika.
W zakresie czasu przed ekranem WHO zaleca:
- brak czasu ekranowego dla dzieci w wieku poniżej dwóch lat (nie wliczając rozmów przez komunikatory),
- nie więcej niż godzinę dziennie w przypadku dzieci w wieku 2–5 lat
- nie więcej niż dwie godziny dziennie przed ekranem w przypadku dzieci i młodzieży w wieku 5–17 lat (nie licząc zajęć szkolnych).
Przez określenie “czas przed ekranem” rozumie się:
- oglądanie bajek, piosenek, wygaszaczy ekranu (typu “rybka śpi”) na telewizorze,
- oglądanie piosenek, animacji i wszystkich filmików dostępnych w serwisie YouTube na telefonie,
- granie w gry na smartfonie, tablecie, iPadzie, laptopie, komputerze,
- oglądanie bajek w kinie,
- korzystanie z interaktywnych tablic, które zazwyczaj noszą nazwę “edukacyjne”, a w rzeczywistości są mini-grami, które angażują palec (jeden) dziecka do przesuwania elementów po ekranie,
- oglądanie animacji w salach zabaw dla dzieci,
- ekran telewizora włączony non stop w tle; dziecko może bezpośrednio nie patrzeć w niego, ale nadmiar dźwięków i światło ekranu to dodatkowe silne bodźce.
Link do ebooka "Dziecko- media- rozwój. O konsekwencjach obecności mediów w życiu dziecka" red. N. Bednarskiej, na temat wpływu nowoczesnych technologii na rozwój dziecka:
https://www.aps.edu.pl/media/2393964/dziecko_media_rozwoj_e-book.pdf#page=18
Prawidłowy chwyt pisarski
Co znaczy prawidłowy chwyt pisarski i jak taki chwyt powinien wyglądać? Czy to prawda, że nakładaki są potrzebne, i że narzędzie pisarskie trójkątne, pomogą wydobyć TEN chwyt?
Zapraszamy do zajrzenia na stronę
https://bluefingersbywiola.blogspot.com/2021/02/etapy-chwytu-pisarskiego.html?m=1
CZYM JEST PRAWIDŁOWY CHWYT PISARSKI?
Prawidłowy chwyt pisarski to taki, który jest adekwatny do wieku rozwojowego dziecka. Jak każdy rozwój, czy to fizyczny, poznawczy, społeczny czy emocjonalny (!), tak i chwyt pisarski ma swoje etapy.
Za prawidłowy chwyt pisarski uważa się dynamiczny chwyt statywowy. Ten chwyt jest uważany przez specjalistów za najbardziej ergonomiczny, a użycie palców wskazującego i kciuka zwiększa pewność i siłę chwytu. Ponadto chwyt ten ma znaczenia dla jakości pisma, a ręka mniej się męczy podczas pisania. Jednak zanim dziecko odkryje ten chwyt, musi przejść przez kilka innych etapów.
Etapy chwytu pisarskiego
Dziecko rozpoczyna przygodę z chwytem pisarskim około pierwszego roku życia. Jest to czas, kiedy dziecko staje się bardziej dynamiczne i rozpoczyna swoją drogę z raczkowaniem, a być może już przygodę z chodzeniem. Gdy tak eksploruje otoczenie, nagle natrafia na kredkę/ długopis. Co dziecko zrobi? Oczywiście, chwyta przedmiot, tak jak umie najlepiej, czyli mniej więcej tak:
Ten chwyt nazywamy chwytem cylindrycznym. To ten etap, kiedy dziecko zaczyna eksperymentować w przestrzeni często dając upust swojej ekspresji (ściany, podłogi itd.) ;) I jest to całkiem normalne.
Dlatego, aby ułatwić dziecko zapoznanie się z narzędziem pisarskim i zabawami artystycznymi warto:
- na ściany i podłogę przykleić wielkie kartki papieru lub dodatkowo folię malarską;
- polecanym narzędziem pisarskim jest gruba, duża, okrągła kredka. Powód jest jeden: łatwiej trzymać takie narzędzie w tym chwycie.
U niektórych dzieci może pojawić się również chwyt cylindryczny odwrócony. Kredka złapana jest całą pięścią, jednak kciuk znajduje się na dole narzędzia pisarskiego.
Kolejnym etapem trzymania narzędzia pisarskiego jest chwyt grzbietowy.
Chwyt ten wygląda dość dziwacznie. Pojawia się około 2-3 roku życia. Narzędzie pisarskie złapane jest od dołu kciukiem, od góry wszystkimi palcami. Ręka zgięta jest do dołu w nadgarstku i przedramię wciąż wisi w powietrzu, nie jest podparte na stole. Ruch wykonuje tutaj głównie staw łokciowy.
Polecane narzędzie pisarskie to krótka, okrągła kredka (łatwiej wtedy złapać narzędzie od góry).
Pomiędzy chwytem cylindrycznym, a grzbietowym może pojawić się również chwyt wskazicielem z wyprostowanym palcem wskazującym.
Kolejnym etapem jest statyczny chwyt statywowy.
Skąd nazwa statyczny? Ponieważ występuje niska ruchomość nadgarstka. Za ruch odpowiada wciąż staw łokciowy. Narzędzie pisarskie jest między palcem wskazującym, a kciukiem, palec środkowy stanowi oparcie. Ramię podparte jest już na stole.
Gdy zauważycie taki chwyt u swoich pociech czy uczniów można wspomóc przejście na TEN pożądany chwyt poprzez:
- kredki, które kształtem przypominają trójkąt,
- nakładki (ostateczność).
Ostatnim etapem, tym najbardziej pożądanym przez nauczycieli i specjalistów jest dynamiczny chwyt trójpalcowy.
Jest to chwyt najbardziej skuteczny, precyzyjny i ergonomiczny. Podobnie jak w chwycie statycznym narzędzie pisarskie znajduje się między kciukiem, a palcem wskazującym, palec środkowy stanowi oparcie. Jak można zauważyć na zdjęciu poglądowym, wyraźnie zaznaczona jest zaokrąglona przestrzeń między kciukiem, a palcem wskazującym. Kciuk jest w opozycji do palca wskazującego. Chwyt ten nazwany jest dynamicznym, gdyż aktywny jest już tutaj staw nadgarstkowy, ponadto staw śródręczno- paliczkowy i międzypaliczkowy. Przedramię podparte jest na stole, staw barkowy jest stabilny.
DROGI RODZICU!
- Jeśli zauważysz jakiekolwiek nieprawidłowości w rozwoju chwytu pisarskiego np. u 6 latka nadal występuje chwyt cylindryczny, koniecznie zgłoś się do specjalisty – terapeuty ręki.
- Każde dziecko jest wyjątkowe, u każdego dziecka etapy te mogą wyglądać nieco inaczej. Są dzieci, które wręcz książkowo przechodzą z jednego etapu w kolejny, a są też takie, które jakieś etapy pomijają. Są też dzieci, które potrzebują więcej czasu. Nie ma tutaj powodu do zmartwień.
- Na siłę nie wymuszaj dynamicznego chwytu trójpalcowego! Po pierwsze nie ma to sensu, najwyraźniej dziecko jeszcze nie jest fizjologicznie na to gotowe. Po drugie, możesz wywołać niepotrzebny stres u dziecka. Zamiast tego ćwicz całe ciało (motorykę dużą) i ręce (motorykę małą). Zachęć dziecko do aktywności fizycznej, pozwól mu być samodzielnym.
Źródło: https://bluefingersbywiola.blogspot.com/2021/02/etapy-chwytu-pisarskiego.html
DROGI RODZICU! POZWÓL MI BYĆ SAMODZIELNYM :)
„Dążenie do samodzielności jest przejawem prawidłowego funkcjonowania dziecka. Dziecko w naturalny sposób pragnie samodzielności. Dziecko potrzebuje samodzielności. Dziecko zasługuje na samodzielność.”
Dlaczego dzieci dążą do samodzielności?
Dążenie do samodzielności człowiek ma zapisane w genach. Jest ono przejawem naturalnej fizjologii i psychologii rozwoju człowieka. Pęd dziecka do samodzielności, do działania, do tworzenia, do wpływania na rzeczywistość rozumiemy jako następstwo naturalnych procesów fizjologicznych. W aspekcie psychologicznym stale zwiększająca się samodzielność dziecka stwarza mu warunki do tworzenia realnego, pozytywnego obrazu własnego ja. Samodzielność jest kluczem do rozwijania dziecięcego poczucia własnej wartości, poczucia skuteczności i kontroli wewnętrznej. W ten sposób wyposaża dziecko w narzędzia potrzebne mu do badania świata, także społecznego, czyli do nawiązywania i podtrzymywania relacji najpierw z rodzicami i opiekunami, potem z rówieśnikami. Rozwój samodzielności u dziecka daje mu możliwość stopniowego wyodrębniania się jako osobnej, indywidualnej jednostki. To jest kluczowe dla późniejszego prawidłowego rozwoju psychicznego człowieka.
Korzyści dla dziecka płynące z jego usamodzielniania się:
- wzrost samooceny dziecka;
- kształtowanie wiary w siebie i w swoje możliwości;
- uodparnianie się na pojawiające się trudności i niepowodzenia;
- pomaga w kształtowaniu postawy wytrwałego dążenia do celu;
- ochrona przed wyuczoną bezradnością;
- stanowi o poczuciu sprawczości i skuteczności u dziecka;
- samodzielność sprawia, że dziecko czuje się dobrze samo ze sobą i że potrafi być z siebie zadowolone;
- samodzielność warunkuje i wspiera rozwój logicznego myślenia; daje dziecku radość i satysfakcję;
- samodzielność stanowi dla dziecka swoisty napęd do rozwoju;
- czyni świat jeszcze bardziej ciekawym dla dziecka; pomaga dziecku dojrzewać;
- zwiększenie kompetencji społecznych dziecka – ułatwia mu funkcjonowanie w grupie;
- ułatwienie dziecku codziennego życia, zapobiegając niepotrzebnej frustracji.
Sytuacje nie sprzyjające rozwojowi samodzielności u dziecka:
• rodzic się spieszy, a dziecko chce zrobić coś samodzielnie –pojawia się pokusa, by je wyręczyć, aby zyskać na czasie;
• dziecko chce zrobić coś samodzielnie, a nie może sobie z tym poradzić– rodzic chcąc uniknąć frustracji dziecka, stara się je wyręczyć, by uniknąć oglądania manifestacji dziecięcej złości;
• dziecko upiera się, żeby wykonać coś samodzielnie, ale efekt, jaki jest w stanie osiągnąć, nie zadowala rodzica – innymi słowy, nie jest perfekcyjny – rodzic woli to zrobić po swojemu, „naprawia”;
• rodzic we wszystkim wyręcza dziecko i dzięki temu czuje się potrzebny, kompensując w ten sposób swoje niezaspokojone ambicje życiowe lub niejako broniąc się przed zajmowaniem się swoimi własnymi sprawami rozwojowymi.
Rozwój czynności samoobsługowych w odniesieniu do ogólnego rozwoju dziecka i jego dojrzałości społecznej
Wielkim krokiem w kierunku nabywania dojrzałości przedszkolnej jest wyposażenie dziecka w umiejętności wykonania podstawowych czynności samoobsługowych. Braki w dziedzinie samodzielności są źródłem dużego stresu. Dziecko lepiej zaadaptuje się w przedszkolu, lepiej skorzysta z warunków rozwojowych, jakie stwarza mu środowisko przedszkolne, kiedy rozpoczynając swoją przygodę z przedszkolem, potrafi samodzielnie zasygnalizować i załatwić swoje potrzeby, w tym fizjologiczne, jak i potrafi samodzielnie ubrać się oraz rozebrać. Dzieci, które nie posiadają umiejętności samoobsługowych często odczuwają frustrację, zniechęcenie, czują się gorsze od swoich rówieśników.
Kiedy rozpocząć naukę samodzielności?
Naukę samodzielności dziecko rozpoczyna dosłownie już w pierwszych minutach życia – wraz z pierwszym samodzielnym oddechem, wraz z pierwszym samodzielnym łykiem pokarmu, pierwszą samodzielną kupką. Jeśli samodzielność dziecka rozumieć w ten sposób, to każdy dzień przynosi okazję do wdrażania dziecka do samodzielności. Kiedy dziecko potrafi chwycić i intencjonalnie skierować łyżeczkę do buzi, to sygnał, że możemy zaczynać uczyć się samodzielnego jedzenia. Kiedy maluch potrafi powiedzieć lub choćby pokazać, że ma mokrą pieluszkę, kiedy interesuje się nocnikiem, kiedy siada już samodzielnie na nim – to może być dobry moment, by rozpocząć trening czystości. Kiedy dziecko potrafi ściągnąć z siebie buciki czy ubrania, to znak, że niedługo będzie już chętnie uczyć się je zakładać. Kiedy dziecko aktywnie dąży do zrealizowania pragnienia wyrażonego najczęściej w słowach: Ja sam! Ja sama! – to oznacza, że chce być samodzielne, że chce uczyć się nowych umiejętności.
Jak uczyć dzieci samodzielności?
Drogi Rodzicu- po prostu, nie przeszkadzaj :) Nie wyręczaj. Bądź cierpliwy, wspieraj, dopinguj, pokaż jak to zrobić samemu :)
Powodzenia!!
Agnieszka Wentrych "Ja sam! Ja sama! O samodzielności dziecka", artykuł w miesięczniku "Bliżej Przedszkola"
Magdalena Ledwoń "Smoczki, butelki i pieluchy- na progu przedszkola czas powiedzieć im: pa, pa!", artykuł w miesięczniku "Bliżej Przedszkola"
Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie
Drodzy Rodzice
W czasach wszechobecności internetu zapraszamy do zapoznania się z bogatą ofertą przygotowaną przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Znajdą tu Państwo publikacje wskazujące na różnorodne zagrożenia, jakie mogą wiązać się korzystaniem z multimediów (w tym także o wpływie "ekranów" na rozwój dziecka), ale także odpowiedzi na wyzwania jakie przynosi nam postęp technologiczny.
https://edukacja.fdds.pl/course/index.php?categoryid=33
Naucz się, jak być bezpiecznym. Przeciwdziałanie przemocy w przedszkolu i w domu
autor: Elżbieta Zubrzycka
źrodło: https://blizejprzedszkola.pl/O przemocy wśród dzieci od czasu badań przeprowadzonych przez Olweusa w latach siedemdziesiątych napisano dziesiątki artykułów i książek, stworzono programy przeciwdziałania temu zjawisku. Mimo to przemoc w szkołach wciąż się nasila, a społeczeństwo wydaje się wobec niej bezradne. Temat pojawia się w mediach, w następstwie przerażających samobójstw dzieci, a przed kilkoma laty ówczesny minister nauki rozwiązania problemu szukał w represyjnych metodach oddzielania agresywnych dzieci od reszty społeczeństwa. Niezależnie od tego, czy ośrodki wychowawcze mają rację bytu, czy nie, taki projekt jest wynikiem braku pomysłu, co robić, żeby do rozwoju mechanizmu przemocy nie dopuścić.
Kiedy dochodzi do tragedii...
Kiedy dochodzi do tragedii i jakieś dziecko popełnia samobójstwo, dręczone oraz poniżane przez kolegów i koleżanki, wszyscy zadają sobie pytania:
- Dlaczego dzieci to robią?
- Dlaczego nikt nic nie powiedział?
- Dlaczego ofiara nie szukała pomocy?W dalszej części artykułu będę się starała odpowiedzieć na te pytania i zaproponuję, co robić, żeby zapobiegać takim sytuacjom.
Jakie zachowania są niedopuszczalne?
- Definiowanie różnicy pomiędzy: oczynnym i biernym wspieraniem dręczyciela;
- zabawą a dręczeniem fizycznym i psychicznym;
- uczciwą walką a biciem (np. boks a bicie się uczniów);
- żartem a wyśmiewaniem;
- zwracaniem uwagi a nieustannym, poniżającym krytykowaniem;
- skarżeniem i donosicielstwem a rozsądnym informowaniem i szukaniem pomocy w sytuacji zagrożenia.Czym jest szacunek i jak go stosować w życiu codziennym?
Pojęcie szacunku jest świeckim synonimem miłości. We wszystkich religiach nawołuje się, aby wyznaczał on relacje pomiędzy ludźmi. Toteż dziecko jak najwcześniej powinno zrozumieć pojęcie SZACUNKU i kierować się nim w sposobie traktowania siebie, swojego ciała, ludzi i otaczającego świata. Powinno też wiedzieć, że ma prawo do bycia traktowanym z szacunkiem przez innych. Jak wytłumaczyć małemu dziecku, nie rozumiejącemu pojęć abstrakcyjnych, co to jest szacunek, a szczególnie jak przekonać dziecko, które nie było traktowane z szacunkiem, że ma do niego prawo? Tę wiedzę i umiejętności przekazuje w książka: Powiedz komuś. Co każde dziecko powinno wiedzieć. (Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Agnieszka Żelewska). Książka została włączona do listy lektur szkolnych dla klasy pierwszej w Wydawnictwie MAC Edukacja. Autorka na konkretnych przykładach – zakazach wyjaśnia, jakie zachowania oznaczają brak szacunku. Pokazuje, czego robić nie wolno, nie tylko dziecku, ale również dorosłemu. Nie wolno krzywdzić i niszczyć świata, ludzi, dzieci ani ciała, ponieważ świat, ludzie, dzieci i ciało są bardzo ważne i trzeba je traktować z szacunkiem. Mając odpowiednią wiedzę, dziecko wcześniej rozpozna krzywdzące zachowania. Zarazem książka uczy, że pozbawianie kogoś szacunku oznacza wyrządzanie mu KRZYWDY. Kiedy jest się krzywdzonym lub świadkiem cudzej krzywdy, nie wolno milczeć, trzeba szukać pomocy i komuś o tym powiedzieć. Doświadczenie wielu rodziców i nauczycieli pokazuje, że wspólne oglądanie i czytanie książki wywołuje u dziecka chęć rozmowy na tematy, których wcześniej nie poruszało. To podważa często stosowaną przez psychologów zasadę, żeby tematy tzw. trudne (najczęściej dotyczące zachowań seksualnych) omawiać z dzieckiem, kiedy zacznie zadawać pytania. Uważam, że należy w delikatny sposób wyjść naprzeciw ewentualnemu zainteresowaniu i pokazać, że rozmowy na wszystkie tematy są nie tylko dozwolone, ale i pożądane. Proponowane książki mają pomóc w przełamaniu tematów tabu.
Ograniczone zaufanie
Dzieci wychowywane w atmosferze bezpieczeństwa są otwarte i pełne zaufania do dorosłych, których w naturalny sposób traktują jako swoich sprzymierzeńców. Konieczne jest przekazanie im zasady ograniczonego zaufania do obcych. Można to zrobić na przykładzie ukochanych zwierzątek, bo przecież nie chodzi o straszenie dzieci „złymi dorosłymi”. W ten sposób można wpoić im zasadę: Poznaj, zanim zaufasz. Czy mogę pogłaskać psa? Poznaj, zanim zaufasz (Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Magdalena Piotrowska).
Moje ciało należy do mnie i ja decyduję o tym, co się z nim dzieje
Dorośli są dobrzy, więc to, co robią – też jest dobre. Dziecko nie potrafi ocenić, kiedy ma prawo protestować przeciw zachowaniom, które sprawiają mu przykrość. Również dorośli często przekraczają granice prywatności dziecka. Zadają ból zbyt zaangażowani w zabawę lub siłowanie się. Chuchają dziecku w twarz nieświeżym oddechem, przytulają je do przepoconych ciał. Kochające ciocie, babcie i wujkowie zapominają, że dziecko może odczuwać przykrość, a nawet obrzydzenie, kiedy całuje się je przytulając do tłustej od kremu i szminki twarzy. Warto też podkreślić, że ponad 80% przypadków molestowania dzieje się pod dachem domu rodzinnego, a krzywdzą znajomi i rodzina. To nie są rzadkie przypadki. Z anonimowych badań kwestionariuszowych dzisiejszych dorosłych wynika, że w okresie dzieciństwa z molestowaniem seksualnym zetknęła się co trzecia dziewczynka i co piąty chłopiec! Ich ufność została wykorzystana przeciwko nim. Trzeba więc dzieci nauczyć, że one mogą decydować o tym, co się dzieje z ich ciałem. Książka Nie lubię łaskotek. Prawo dziecka do mówienia nie (Marcie Aboff, ilustracje Ewa Poklewska Koziełło). Autorka na przykładzie niewinnych łaskotek wyjaśnia dziecku, że jego ciało należy do niego, ono decyduje o tym, co się z nim dzieje i najważniejsze: jeśli mówi dorosłemu „stop”, „przestań”, a dorosły nie przestaje, powinno natychmiast zwrócić się po pomoc. Celem tej książki jest chronienie dziecka przed przemocą fizyczną, nawet w niewinnej zabawie, i przed molestowaniem seksualnym.
Kiedy nie wolno milczeć? Dobre i złe sekrety
Kiedy dzieci są krzywdzone, często czują się zagubione i przestraszone. Ponieważ nie rozumieją, co się z nimi dzieje i nie znajdują słów, żeby opisać przykrą sytuację – milczą. Boją się 82 bliżej przedszkola 7-8.118-119 magazyn specjalny Bliżej przedszkola i nie proszą o pomoc. Tym bardziej, że do zachowania tajemnicy nakłania ich krzywdziciel lub krzywdziciele, albo grupa rówieśników, zastraszając i stosując zmowę milczenia. Czy sekretów należy dotrzymywać? Rozróżnienie sekretów na dobre i złe pozwoli dziecku poskarżyć się, kiedy jemu lub komuś innemu dzieje się krzywda. W książce Dobre i złe sekrety (Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Andrzej Fonfara) przedstawiono prostą zasadę, zrozumiałą już dla małych dzieci, że dobre sekrety przynoszą niespodziankę i radość, a złe sprawiają przykrość i bolą. Ponadto przy użyciu licznych przykładów wyjaśniono dzieciom, kiedy są skarżypytami, a kiedy rozsądnymi informatorami. Przyjęcie tego rozróżnienia przez dzieci i nauczycieli (a także rodziców) przerywa zmowę milczenia, pozwala dzieciom szukać pomocy, kiedy komuś dzieje się lub może stać się krzywda. Ponadto, co ma już zastosowanie w szkole, książka wprowadza bardzo ważną wiedzę, jak bezpiecznie zachowywać się, korzystając z Internetu. Wskazówki w niej zawarte będą pomocne również rodzicom w ustalaniu zasad zachowania się w sieci. Najważniejsza zasada: żadnych sekretów. Tajemnica jest głównym narzędziem służącym krzywdzeniu dzieci. W tajemnicy można krzywdzić i zastraszać. Dlatego trzeba dziecko nauczyć, żeby mówiło przede wszystkim wtedy, kiedy czuje się źle, jest niepewne, zawstydzone lub zastraszone.
Pierwsze umiejętności komunikacji
Najczęściej do konfliktów dochodzi dlatego, że stosowana przez dzieci (i dorosłych) komunikacja zostaje przerwana w połowie. Mówią: Przestań!, Nie rób tak!, Nie mów tak! nie wyjaśniając, jak chcą, żeby było. Zatrzymane w swojej akcji dziecko nie wie, jakie są wobec niego oczekiwania, jak ma się prawidłowo zachować. Trzeba pokazać mu, co może zrobić w zamian. Nauczyć nowych sposobów zachowań. Niezwykle ważne są tu działania edukacyjne w szkole (przede wszystkim nauczanie początkowe): Najpierw nauczyć, potem wymagać.
Zmowa milczenia
Każdy nauczyciel spotkał się z następującą sytuacją. W czasie przerwy zaobserwował przemoc wśród dzieci, więc stara się poruszyć ten temat na lekcji. Dręczyciel (grupa dręczycieli) mówi: My sobie tylko tak żartujemy. Klasa mówi: My się tylko tak bawimy. Ofiara mówi: Nic się nie stało. Nauczyciel napotyka mur zmowy milczenia. Jest bezradny. Nie ma wspólnego z dziećmi języka, nie ma wspólnego z nimi systemu wartości, do których mógłby się odwołać. Czego boją się dzieci? Przede wszystkim tego, że zostaną skarżypytami, kolejnymi ofiarami dręczycieli, że grupa je odrzuci, dorośli pozostawią samym sobie. Nie wierzą, że dorośli potrafią rozwiązać ich problemy, ponieważ niejednokrotnie je zignorowali. Boją się odrzucenia przez rodziców, gdy zawiodą ich oczekiwania, ale najbardziej obawiają się własnej grupy rówieśniczej. Nie mają też motywacji do współpracy z nauczycielami, bo nie czują, żeby zrobiły coś naprawdę złego. Nie potrafią ocenić swojego postępowania, ponieważ nie nauczono ich zasad, którymi mogłyby się kierować w życiu i które wyznaczyłyby granice pomiędzy dobrym i niedopuszczalnym zachowaniem... Przy pomocy proponowanego zestawu książek można dzieciom te zasady wpoić już w pierwszych latach życia i znaleźć z nimi wspólny język, kiedy trzeba interweniować, bo komuś się dzieje krzywda.
Mały dręczyciel – ignorowanie zachowań agresywnych
Do szkoły trafiają dzieci z dobrze utrwalonymi odruchami siłowego, fizycznego i psychicznego wymuszania na otoczeniu swej woli. Ciągle są małe i słabe, więc wydaje się, że nie stanowią poważnego zagrożenia dla zdrowia ofiary. Toteż zachowania małego dręczyciela są najczęściej ignorowane przez rodziców i wychowawców i traktowane jako typowe dla dzieci szturchańce i popychaki. Dręczenie psychiczne spostrzega się jako zwykłe dziecięce kłótnie i również ignoruje. Powszechnie nie docenia się jego niszczącej i krzywdzącej siły. Przyznać też trzeba, że dręczenie psychiczne trudno zaobserwować, bo mały krzywdziciel czy krzywdzicielka ma już lata praktyki w ukrywaniu swoich zachowań. Potrafi też zrzucać winę na ofiarę, która, sprowokowana i doprowadzona do ostateczności, wybucha i jest karana za swoje zachowanie. Dostrzeżenie różnicy pomiędzy zwykłymi kłótniami a dręczeniem wymagałoby wielkiej uważności i przebywania wśród dzieci, szczególnie w czasie przerw w szatniach i na boisku szkolnym. Bagatelizując zjawisko, nie przeciwdziałając mu, opiekunowie – nauczyciele i wychowawcy – wiją sobie bicz na własną głowę. Swoją biernością wspierają rozwój grupowego mechanizmu przemocy i zmowy milczenia. Wkrótce będą wobec nich bezradni i zaczną się bać swoich uczniów. Dzieci utwierdzają się w przekonaniu, że dorośli akceptują przemoc, że nic nie rozumieją. Powiadomieni o tym, co się dzieje, mogą najwyżej pogorszyć sprawy, więc na ich po moc nie można liczyć. Pomiędzy uczniami powstaje zmowa milczenia. Bezkarni dręczyciele okazują się silniejsi od dorosłych i to oni rządzą grupą. Dla dziecka akceptacja grupy jest najważniejsza, bez niej nie da się znieść pobytu w szkole. Pojedynczy uczeń nie może się przeciwstawić grupie. Lęk przed odrzuceniem prowadzi do całkowitej bierności wobec przywódcy, którym jest dręczyciel, a co za tym idzie, do akceptacji przemocy. Dorośli tracą autorytet i władzę. Dowiadują się o tym, kiedy dzieci założą im kosz na głowę.
Zmowie milczenia w grupie można przeciwdziałać poprzez:
o wyjaśnienie różnicy pomiędzy sekretami, których należy i nie wolno dotrzymywać;
o uzmysłowienie mechanizmu przemocy: zastraszania przez dręczyciela, sterującego grupą strachu, wspierającej dręczyciela bierności;
o uzmysłowienie skutków przemocy dla ofiary, obserwatorów i dręczyciela;
o ukazanie udziału w niesprawiedliwości, jaką jest bezkarność dręczyciela;
o uwrażliwienie na krzywdę i cierpienie, rozwój empatii;
o pokazanie prawa i obowiązku szukania pomocy u dorosłych, w przypadku krzywdy lub zagrożenia.Ofiara dręczyciela
Ofiarami dręczycieli dzieci stają się z różnych powodów. Niektóre po prostu znalazły się w złym miejscu o niewłaściwym czasie. Inne drażnią swoim wyglądem, zachowaniem, bo po prostu odróżniają się od reszty. Jeszcze inne sprawiają wrażenie łatwego łupu. To często dzieci, które nie umieją się bronić. Nie umieją, bo są dobrze wychowane i nie przyzwyczajone do walki o przetrwanie, nie potrafią wyzywać, szydzić, bić się, bo nie nauczyły się tego w swojej kochającej rodzinie albo zwyczajnie nie mają rodzeństwa, z którym ćwiczyłyby zachowania napastliwe i obronne. Inne dzieci nie potrafią się przeciwstawić, bo brak im siły wewnętrznej. Nie mają oparcia w sobie, bo w nikim nie mają oparcia. Ani w rodzicach, ani w dalszej rodzinie. Nikt ich nie obroni i one same też obronić siebie nie potrafią. Jednak dziecko może nauczyć się zachowywać w taki sposób, aby nie stwarzać wrażenia łatwej ofiary. Jak to zrobić, można przeczytać w książce Śmierdzący ser. Prześladowany chłopiec przeżywa katusze, milczy i wydaje się bezradny wobec działań grupy dręczycieli. Kiedy o wszystkim dowiadują się rodzice, chłopiec ćwiczy nowe zachowania i dręczyciela czeka w szkole prawdziwa niespodzianka. Czasem jednak pojedyncze dziecko nie może się przeciwstawić silniejszym od siebie, bezwzględnym krzywdzicielom. Jednak grupa może, ale najpierw taka grupa musi powstać! Należy zdać sobie sprawę, że dzieci przeciwnych dręczeniu zawsze jest więcej niż tych, które popierają dręczycieli, ale o sobie nie wiedzą i często nie potrafią się zorganizować. W przypadku tragedii wszyscy ponoszą odpowiedzialność za to, co się stało, i ten ciężar będą dźwigać do końca życia. Jak poradzić sobie z dręczycielem, z perspektywy ofiary i grupy biernych obserwatorów, pokazują książki: Śmierdzący ser. Jak bronić się przed przemocą. Perspektywa ofiary (Catherine DePino, ilustracje Anna Ładecka) oraz Słup soli. Jak powstrzymać szkolnych dręczycieli. Perspektywa biernych obserwatorów (Elżbieta Zubrzycka, ilustracje Anna Ładecka).
Nawyk drugą naturą człowieka
Każda grupa potrzebuje przywódcy i po krótkim czasie taka osoba lub grupa osób-liderów się wyłania. Nie zawsze większości odpowiada, ale nie potrafią rozróżnić, kiedy przywództwo jest wymuszone strachem i zagrożeniem, a kiedy podążają za kimś, kto prezentuje te same wartości i ma coś ciekawego do zaproponowania. Wkrótce przyzwyczajają się do swojego lidera i nie wiedzą, jak go zmienić. Nawet jeśli zachowania dręczycieli są niezgodne z zasadami wyniesionymi z domu, po krótkim czasie bierni obserwatorzy do nich przywykają. Dręczenie przestaje razić, a nawet staje się atrakcyjne, jako wspólna zabawa. Trzeba nauczyć dzieci, gdzie przebiega granica między dopuszczalnymi i niedopuszczalnymi zachowaniami. Trzeba też zrozumieć motywacje dręczycieli i starać się pomóc im zmienić ich zachowanie. Ono do niczego dobrego w przyszłości nie prowadzi. Czasem jest próbą poradzenia sobie z kłopotami, jakie dziecko okresowo przeżywa w domu. Temat ten jest poruszony w książce Tajemnica Michasia. Dręczyciel potrzebuje pomocy (Elżbieta Zubrzycka, ilustracje Andrzej Fonfara).
Granice zabawy – jak rozróżnić dopuszczalne i niedopuszczalne zachowania
Konieczne jest powracanie i utrwalanie wiedzy, czym jest szacunek, a czym krzywda, na czym polega dręczenie fizyczne i psychiczne. Wszystkie te informacje uczniowie i nauczyciele znajdą w przedstawionych wyżej pozycjach. W edukacyjnych książkach Dobre i złe sekrety, Dręczyciel w klasie, informacje zostały zebrane i omówione wprost, w punktach. W pozostałych zostały ukryte w treści interesujących opowiadań, które dzieci bardzo chętnie czytają: Śmierdzący ser, Słup soli, Tajemnica Michasia. W ramkach zostały zebrane pytania, które wyznaczają granice pomiędzy dobrym a niedopuszczalnym zachowaniem. Wyjaśnienie i zdefiniowanie wraz z dziećmi kluczowych pojęć pozwoli na ustalenie wspólnego systemu wartości i reguł postępowania. Uczniowie zrozumieją, które zachowania są w porządku, a które niedopuszczalne i dlaczego. Powstanie zaakceptowana przez obie strony, uczniów i nauczycieli płaszczyzna porozumienia, która jest podstawą nawiązania współpracy przy zwalczaniu przemocy. Jak uczniowie mogą pomóc dzieciom – ofiarom przemocy? To bardzo ważny temat, ponieważ o ofierze zwykle bardzo szybko się zapomina, pozostaje ona sama ze swoimi ranami do zaleczenia. Trzeba pamiętać, że ofiara nie zasługuje na to, żeby ją źle traktować, jest to zwykle dziecko, które znalazło się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie. Czasem takie, za którym nikt się nie ujmie, a czasem takie, które nie potrafi się obronić, ponieważ w domu nie spotykało się z agresją i przemocą. Jak się porozumiewać, żeby nie doprowadzać do konfliktów? Nie wszystkie dzieci miały możliwość nauczenia się dobrej, skutecznej komunikacji we własnych domach. Rodzice są zwykłymi ludźmi i jedni potrafią lepiej, a inni gorzej się komunikować. Ze swoich domów rodzinnych wynieśli określone umiejętności, i nawet jeśli wiele się potem nauczyli, to jak wszyscy ludzie, popełniają błędy. Po to są książki, żeby wspierać rodziców w ich dobrych intencjach wychowawczych, jak najlepszego przygotowania dzieci do szczęśliwego życia. Tutaj pomocnym tytułem jest pozycja Zbyt miła. Pierwsza lekcja asertywności (Marjorie White Pellegrino, ilustracje Grażyna Rigall). Dziewczynka o imieniu Ania chce, aby wszyscy ją lubili, więc stara się być miła i uprzejma. Z tego powodu natychmiast popada w kłopoty, bo nie potrafi zadbać o swoje prawa i granice. Uczy się odmawiania, grzecznego mówienia „nie”. Świetnie napisane opowiadanie przekazuje tajniki, jak to zrobić. Pozycja pouczająca nie tylko dla dobrze wychowanych, grzecznych dzieci, ale i dla autorki niniejszego artykułu oraz zespołu pracującego nad książką.
Seria: myślenie i komunikacja – jak rozwiązywać konflikty
O tym, w jaki sposób myślenie wpływa na uczucia, a one z kolei sterują zachowaniami, mówi nowa seria o komunikacji. Każda książka składa się z opowiadania, które pomiędzy wierszami przekazuje dziecku zasady dobrej komunikacji, oraz części dydaktycznej, która wyjaśnia i omawia je wprost. Pierwsza książka, Jak pomyślę, tak zrobię. Po co się złościć? (Elżbieta Zubrzycka, ilustracje Andrzej Fonfara), pokazuje związek pomiędzy myśleniem a zachowaniem. Wielu ludzi zaobserwowało, że o zachowaniach decydują emocje. Bywa, że zależnie od tego, czy w danym momencie są weseli, czy też trzęsie nimi złość, zachowują się inaczej, chociaż znaleźli się w identycznej sytuacji. Skąd się biorą te emocje? Przede wszystkim z tego, co myślimy o danej sytuacji. Czyli żeby dobrze się komunikować ze światem, trzeba zapanować nad swoimi myślami. Obserwować, skąd się biorą myśli i przekonania w danej sytuacji, jak jest ona interpretowana. Na przykład ktoś się wpycha przed nas, kiedy jedziemy samochodem lub stoimy w kolejce. Jak interpretujemy to zachowanie, co o nim myślimy? Czy zakładamy, że zachowanie to wynika ze złej woli, czy też ze zmęczenia? Konkretne myśli budzą od razu zupełnie różne uczucia: w pierwszym wypadku złość, w drugim współczucie. Te uczucia będą powodowały określone zachowania, agresję lub zwiększoną ostrożność. W drugiej książce z serii Po co się złościć, kontynuowane jest opowiadanie z książki Jak pomyślę, tak zrobię. Ma ona pomóc dzieciom w zapanowaniu nad złością i nabraniu umiejętności spokojnego argumentowania, pomimo budzących się gwałtownych uczuć. Ten sam temat został poruszony w wesołej książeczce Marudek i pogodek na wakacjach, czyli jak być szczęśliwym (autor: Elżbieta Zubrzycka, ilustracje: Emilia Nyka) traktującej o dwóch chłopcach, którzy prezentują dwa skrajne podejścia do życia: pełne wiary, że wszystko dobrze się ułoży i przeciwne, że na pewno stanie się coś złego. Wyobraźnia podsuwa tu opisywanym chłopcom zupełnie różne możliwości rozwoju wydarzeń. Bohaterowie przeżywają liczne przygody i perypetie, na podstawie których się uczą, że dobrze jest kontrolować myśli, jakie kreują w swoich głowach.
Działania terapeutyczne, kiedy już doszło do przemocy
Kiedy już doszło do przemocy wobec dzieci, dorośli często nie wiedzą, po czym rozpoznać, że tak się stało. Nie wiedzą, co mają zrobić i czy powinni dysponować dowodami, by zwrócić się o pomoc do policji lub prokuratury. Są to bardzo trudne sprawy i trzeba je zawierzyć profesjonalnym, przygotowanym do interwencji terapeutom i służbom. Pierwszymi osobami, które zauważają zmiany w zachowaniu dzieci, często są nauczyciele. Zastraszone dzieci nie potrafią się poskarżyć, bo nie umieją opisać, co im się przydarzyło. Brakuje im słownictwa, a także znajomości jasnych reguł współżycia społecznego, które zostały złamane. Trzeba im wyjaśnić, że nie są niczemu winne, winę za zło ponosi zawsze dorosły. Trzeba dzieci zapewnić o prawie do ochrony i bezpieczeństwa, zachęcić do szukania pomocy w instytucjach oraz u dorosłych, którym mogą zaufać. Dzieci muszą podjąć decyzję, nawet kiedy jeszcze są zupełnie małe, czy ujawnić krzywdę, jaka je dotknęła oraz rozważyć konsekwencje, które poniosą. Kiedy zwrócą się po pomoc, prawdopodobnie najbliżsi im jej nie udzielą. Rodzina najczęściej wręcz stara się powstrzymać dziecko przed ujawnieniem prawdy. Prawdopodobnie członkowie rodziny sami byli ofiarami przemocy, wybrali milczenie i uważają ten sposób rozwiązania problemu za najmniej kosztowny dla ofiary i jej rodziny. Unikają tym sposobem następstw w postaci wysoce prawdopodobnego ostracyzmu społecznego. Jeżeli pomimo wszystko dziecko szuka pomocy, musi być przekonane, że znajdzie oparcie w wymiarze sprawiedliwości, a w tym celu powinno umieć w sposób wiarygodny i rzeczowy opisać swoje przeżycia. Pomoże mu w tym książka Trzy pytania do dobrej wróżki. Jak pomóc dzieciom mówić o krzywdzie (Elżbieta Zubrzycka, ilustracje Grażyna Rigall). Walczące o swoje bezpieczeństwo dziecko często staje samotnie naprzeciw dorosłego, sprawcy, który użyje wszelkich argumentów, aby podważyć wiarygodność dziecka. Również społeczeństwo chętnie staje po stronie sprawcy, który zwykle jest zrównoważony, racjonalnie przedstawia swoje argumenty. Ta postawa nie wymaga wysiłku. Słowa dziecka i relacja pełna emocji, nieścisłości, luk pamięciowych powoduje niewiarę, łatwość bagatelizowania dziecięcych doświadczeń. Mało tego, społeczeństwo posuwa się do obciążania dziecka winą! Do dorosłych odpowiedzialnych za opiekę oraz do dzieci molestowanych seksualnie adresowana jest książka Dziewczynka, która przestała się uśmiechać (Gilles Tibo, Zaü), opisująca przeżycia molestowanego dziecka oraz pokazująca objawy molestowania i podpowiadająca, jak zrobić pierwszy krok, by pomóc dziecku, zanim zajmą się nim profesjonaliści.
Spis książek składających się na „Program przeciwdziałania przemocy w szkole”
Seria „Bezpieczne dziecko” W przedszkolu:
o Powiedz komuś. Co każde dziecko powinno wiedzieć. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Agnieszka Żelewska
oCzy mogę pogłaskać psa? Poznaj, zanim zaufasz. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Magdalena Piotrowska
o Nie lubię łaskotek. Prawo dziecka do mówienia NIE. Marcie Aboff; ilustracje Ewa Poklewska-Koziełło
o Dobre i złe sekrety. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Andrzej FonfaraOpowiadania dla dzieci:
o Śmierdzący ser. Jak bronić się przed przemocą w szkole. Perspektywa ofiary. Catherine DePino; ilustracje Anna Ładecka
o Słup soli. Jak powstrzymać szkolnych dręczycieli. Perspektywa biernych obserwatorów. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Anna Ładecka
o Tajemnica Michasia. Dręczyciel potrzebuje pomocy. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Andrzej Fonfara Seria Myślenie i komunikacja
o Jak pomyślę, tak zrobię. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Andrzej Fonfara
o Po co się złościć. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Andrzej Fonfara
o Zbyt miła. Pierwsza lekcja asertywności. Marjorie White Pellegrino; ilustracje Grażyna Rigall
o Maruder i pogódek. Jak być szczęśliwym. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Emilia Nyka Seria Książki terapeutyczne:
o Dziewczynka, która przestała się uśmiechać. Gilles Tibo, Zaü
o Trzy pytania do dobrej wróżki. Jak pomóc dzieciom mówić o krzywdzie. Elżbieta Zubrzycka; ilustracje Grażyna Rigall